Podróż z samym sobą

Współczesny świat to miejsce dosyć hałaśliwe. Pełne rozmów, przekazów medialnych i wymiany wszelkiego rodzaju informacji. Ludzie przyzwyczają się do tego, że ciągle są w mniejszej lub większej grupie. Samotność jest stanem wzbudzającym strach, kiedy właściwie nie wiadomo, co ze sobą począć. Poza tym spędzający czas w odosobnieniu postrzegani są za dziwnych. Ludziom natomiast zależy na społecznej akceptacji, która wpływa również na ich własne poczucie własnej wartości. Niestety dążenie do jej uzyskania często odbija się na zdrowiu psychicznym. Człowiek bowiem raz na jakiś czas potrzebuje chwili dla siebie. W przeciwnym razie wariuje i nie jest to przenośnia. Niektórym wystarcza samotne popołudnie, inni idą jednak dalej. A raczej jadą, ponieważ decydują się na samotną podróż. Przez wielu niezrozumiani, a jednak konsekwentni w pakowaniu torby dla jednej osoby. Wyruszają w samotną podróż, która często okazuje się być podróżą ich życia. Skąd tak wielkie znaczenie podróżowania w pojedynkę? Przede wszystkim choć na chwilę pozwala ono zapomnieć o tym tak charakterystycznym dla współczesności jazgocie. Nie trzeba patrzeć na te same twarze. Nawet jeżeli należą do kochanych osób, to czasami zwyczajnie chce się od nich odpocząć. I zwrócić się w swoim własnym kierunku. Zapytać siebie, na co ma się ochotę. Zastanowić, czy może nie pora coś zmienić. Samotna podróż to idealny czas na wzięcie długiego, głębokiego oddechu, na odpoczynek od codzienności, na zadbanie o siebie. Związana z nią cisza może początkowo uwierać. Tak naprawdę jednak okazuje się być niezwykle cenna. Przynosi wiele satysfakcji i sporo wytchnienia. Przydaje się to zwłaszcza osobom na co dzień związanym z pracą z ludźmi, między innymi tym wykonującym zawody obarczone wysokim ryzykiem wypalenia zawodowego. Pobycie choć przez chwilę w samotności, najlepiej w przyjemnym otoczeniu, pozwala odgonić jego widmo. Samotny wypad to nie oznaka słabości, ale siły. Człowiek daje sobie możliwość podążania w sobie tylko znanym kierunku.